restaurant_750x200

Saturday, April 28, 2012

Sałatki kolorowe

alcatel _new Image Banner 500 x 500

Sałatki kolorowe

Autorem artykułu jest Kasia S.

Sałatki to doskonały pomysł na znakomitą przekąskę. Ponadto nie zajmują zbyt wiele czasu żeby je przygotować.
Sałatki są bardzo proste i dzięki kolorowym skłądnikom smacznie się prezentują.
Polecam :)
SAŁATKA Z CZERWONĄ FASOLĄ
Składniki:
1 puszka czerwonej fasoli
1 puszka kukurydzy
1 papryka czerwona
20 dag szynki indyczej
20 dag sera żółtego
majonez
sos francuski (moze być włoski) Knorr
zielony szczypiorek

Wykonanie:

Fasolę czerwoną i kukurydzę odcedzić z zalewy. Paprykę umyć, oczyścić z pestek i pokroić w kostkę. Szynkę i ser żółty również pokroić w kostkę. Szczypiorek umyć i drobno posiekać. Wszystko razem połączyć. Dodać kilka łyżek majonezu oraz sos zrobiony w/g przepisu na opakowaniu (sos wymieszany z 3 łyżkami wody i 3 łyżkami oleju). Wszystkie składniki dokładnie wymieszać.
Smacznego!

SAŁATKA Z CYKORII
Składniki:
2 duże kolby cykorii
1 wędzone udko kurczaka
1 puszka kukurydzy
1/2 puszki ananasa w plastrach
mały por
mały słoiczek majonezu
2 pomidorki koktajlowe lub 1 normalny, słodki pomidor
sól
pieprz

Wykonanie:
Odłóż 8 największych liści cykorii. Resztę posiekaj. Pora oczyść, przekrój wzdłuż i drobno posiekaj w talarki, wyłóż na sitku i sparz. Ananasa pokrój w kosteczkę. Mięso oddziel od kości, drobno pokrój. Osącz kukurydzę. Odłóż łyżkę pora. Pozostały por, kukurydzę, posiekaną cykorię, kurczaka oraz ananasa wymieszaj z majonezem.
Na odłożone liście cykorii nakładaj po porcji sałatki. Ułóż je na okrągłym talerzu w kwiatek. Środek pomiędzy łódkami cykorii napełnij odłożonym porem. Słodkie pomidorki pokrój na ćwiartki, ułóż skórką do góry na sałatce tuż przy środku z porów.
Smacznego!

---
kasiak
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com/
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Friday, April 27, 2012

Jak to jest z tą żywnością

skyrama banner 600x450

Jak to jest z tą żywnością

Autorem artykułu jest Jan Kot

Śledząc ostatnie doniesienia mediów odnośnie tak zwanej afery solnej wpadam w coraz to większe przerażenie. Wydawało by się, że żyjemy w świecie, którego wszystkie dziedziny podlegają rozmaitym przepisom, normom i regulaminom.
Takim ustrojem, w którym wydawało by się, że są przestrzegane wszelkie normy jest unia europejska do której należymy od kilku lat. Wydawało mi się, że UE jest gwarantem nie tylko bezpieczeństwa ekonomicznego, ale również jest swoistym batem odnośnie jakości produkcji, ekologii i innych szlachetnych terminów.

W końcu normy unijne są takie ostre, że wręcz absurdalne – krzywizna banana i średnica jabłek. Normy i inne absurdy są tylko po to by europejczycy mogli na swoich stołach gościć najlepsze, bezpieczne, certyfikowane dania, potrawy. Unia położyła łapę na naszym oscypku i innych regionalnych potrawach. Już nasi sąsiedzi nie mogą sprzedawać oscypka jako oscypka tylko muszą go inaczej nazywać. Gdzie ta wolność w tej europie. Wszystko jest zmierzone, nazwane i certyfikowane.

Jednak ostanie newsy ujawniły jak upośledzony jest system kontroli jakości w Polsce czyli również w unii europejskiej. Paru kombinatorów serwowało nam nieoczyszczoną sól drogową. Sprzedawali ją do wielu zakładów spożywczych. Co z tego, że badania wykazały jej znikomą szkodliwość? Czyli sytuacja ta pokazuje, że jak potrafią oszuści wprowadzić sól drogową w miejsce spożywczej, to czy nie może zdarzyć się taka sytuacja w innych przypadkach. W przemyśle stosowane jest wiele gotowych substancji nie tylko sól. Wędliny są traktowane różnymi środkami, począwszy od koncentratu dymu wędzarniczego na konserwantach kończąc. I co w przypadku gdy jakiś mądrala wpadnie na genialny pomysł zastąpienia jednego substratu jakimś świństwem?

Dlatego przestałem ufać gotowym wyrobom, ze sklepu. Wolę sam zrobić swoje wędzonki. Moja golonka wędzona lub kiełbasa biała są wykonane w znanej mi technologi. Smakowo są o wiele lepsze niż sklepowe. Moja wędzarnia dymi nawet dwa razy w miesiącu i dostarcza familii coraz to lepsze jakościowo wędliny.
---
Jak zbudować wędzarnię
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Thursday, April 12, 2012

Klejnoty szlaku winnego w Stellenbosch

image travelnow 750x100

Klejnoty szlaku winnego w Stellenbosch

Autorem artykułu jest Darek Hencner

Stellenbosch uważany jest za centrum produkcji wina w Republice Południowej Afryki. Do zwiedzania otwartych jest tutaj ponad 100 winnic, przy tak wielkim wyborze trudno jest wybrać najciekawsze.
Jedną z atrakcji turystycznych Kapsztadu jest degustacja win w lokalnych winnicach. Warto jest wtedy poświęcić trochę więcej cennego czasu i  spędzić przynajmniej jeden dzień w Stellenbosch, uważany za winiarską stolicę RPA. To drugie najstarsze miasto w Afryce Południowej (po Kapsztadzie), założone w 1679 roku przez holenderskiego gubernatora ówczesnej Kolonii Przylądkowej – Simona van der Stela. Stellenbosch od samego początku pełnił rolę jednego z głównych centrów kształtowania się kultury białych kolonizatorów,  leży około 50 km na wschód od Kapsztadu i słynie z uniwersytetów i z wina. Miasto ma swój unikalny urok – tonące w zieleni eleganckie, zabytkowe budynki (dominują te z XIX w.) utrzymane w stylu przylądkowo-holenderskim, georgiańskim i wiktoriańskim tworzą przyjazną atmosferę spokoju, a otaczające je góry Helderberg, Simonsberg, Stellenbosch czy Jonkershoek stanowią niezmiernie malownicze tło. Jego winnice dają aż 15% całkowitej  produkcji wina w RPA. Jadąc z Kapsztadu autostradą N1 do Paarl, weź zjazd numer 39. Villiera powinna być twoim pierwszym przystankiem, pomimo że jest to nowicjusz w Stellenbosch (farma została przeniesiona przez biurokratycznych powodów z Paarl w 2002 roku). Farmę zakupiła rodzina Grier w 1983 roku i od tego czasu jej wielkość powiększyła się ponad czterokrotnie. Obecnie, oprócz tradycyjnych degustacji i zwiedzania piwnic organizowane są safari w Villiera Wildlife Sanktuarium otwartym w 2009 roku. Sala degustacji win w Villiera jest jedną z najnowocześniejszych całym okręgu. Zbudowana przez Projektantów Wnętrz Ginger Lee ze Stellenbosch, oddana została do użytku pod koniec lipca 2011 roku. I choć nowoczesny wystrój z butelkami szampana pod kwarcowym światłem, obecność śpiącego kota Megaflash, przypomina, że ​​jest to rodzinny biznes. Winnica zasilana jest energią elektryczną pochodzącą z największych w RPA paneli ogniw słonecznych, o powierzchni 940m2 - zamontowanych na dachu. Generowane tutaj 132kW energii elektrycznej łączy się z siecią krajową. Całkowity koszt instalacji wyniósł R4,1 milionów (ok. 1.7 mln PLN). Cena ta była by dwukrotnie wyższa gdyby zamiast zasilania sieci krajowej użyto akumulatory do przechowywania energii. Sacuje się, że iwestycja ta spłaci się w ciągu ośmiu lat. Zainstalowane we wrześniu 2010 roku ogniwa słoneczne wykonane zostały Kapsztadzie przez francuską spółkę, eksportującą je głównie do Hiszpanii i Francji. Zasilanie energią słoneczną to bardziej eleganckie, dyskretne i ciche rozwiązanie na globalne ocieplenie niż farmy wiatraków niszczące wspaniałe widoki. Wkrótce większość winnic będzie zasilanych w ten właśnie sposób.
 Prywatnymi gośćmi winnicy zajmują się dobrze przygotowani asystenci, podczas gdy tour operatorzy Wine Flies i  Story Tours mają swoich przewodników mówiących w kilku językach, specjalnie przeszkolonych przez Villiera w celu prowadzenia zagranicznych grup. Na liście degustowanych win, obok lokalnych są również wina z Domaine Grier - 25 ha winnicy w Roussillon, w południowo zachodniej Francji, gdzie kuzyn Szymona - Jeff robi wino kiedy w RPA jest wiosna, na jesień wraca do Stellenbosch. Produkcja wina z dwóch zbiorów rocznie maksymalnie wykorzystuje umiejętności tego bardzo zdolnego winiarza.
 Tradition Brut NV Méthode Cap Classique produkowany w Villiera  jest wyznacznikiem  szampana z RPA. Jest on tradycyjną mieszanką Chardonnay, Pinot Noir i Pinot Meunier. Jeff zastępuje Meunier dużo tańszym Pinotage i możesz kupić  ten wyśmienity, z aromatem świeżych drożdży trunek za 35 PLN.  Na zasadzie kontrastu, Grier Brut NV jest 50% droższe. Mieszanka Chardonnay, Maccabeu i Carignan, to ma niewiele wspólnego z winami z Villiera. Restauracje specjalizujące się w daniach rybnych w stylu śródziemnomorskim  są głównymi  nabywcami Domaine Grier i wytrawnego Maccabeu.
Następny przystanek to Webersburg na Helderberg. Ta modelowa winnica w RPA z białymi ścianami  jest własnością Freda Webera, który fortunę sprzedając Toyoty w Polokwane, kiedy jeszcze było zwane Pietersburg. Fred sprzedał część farmy powstałej w 1693 roku słynnemu golfiście z RPA, Erniemu Els, dziś Webersburg otoczony jest jednymi z najmodniejszych winnic w RPA.  W Ernie Els Wines obejrzymy pamiątki dokumentujące wielką karierę właściciela winiarni – Erniego „The Big Easy” Elsa (warto odwiedzić też jego cenioną restaurację Big Easy w Stellenbosch). Sąsiedni Rust & Vrede, jest domem dla restauracji ogłoszonej najlepszym miejscem kulinarnym w RPA w 2010 roku przez  magazyn"Eat Out". Po drugiej stronie doliny, deweloper nieruchomości z Moskwy, Preston Haskell, najlepszy przyjaciel księcia Alberat z Monako, co roku organizuje zabawę sylwestrową we Fresnaye. Ostatni przystanek na naszej wycieczce przez Stellenbosch jest Vergenoegd. Jak stary dowcip mówi, jeśli chcesz zobaczyć jak wino robiono w RPA 50 lat temu, odwiedź Vergenoegd za 10 lat. Architektonicznie jest to najpiękniejsze gospodarstwo w Prowincji Przylądkowej Zachodniej z oryginalnymi dzwonkami niewolników i kaczymi jajami na sprzedaż w sali degustacji w zabytkowym dworku. Restauracja Pomegranate przeniesiona tu z Melville 17 lat temu i oferuje obiady gotowane z inspiracją od wtorku do soboty. Spróbuj pieczoną kaczkę z Terrace Bay Shiraz. Pycha. Zjedź na autostradę N2, z łatwością dojedziesz do Kapsztadu, do cywilizacji XXI wieku.Villiera to nie tylko winnica, jest tam też sanktuarium zwierząt
---
Darek Hencner, turysta, miłośnik wycieczek do Afryki
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl